piątek, 30 stycznia 2015

Rozdział 14

I lose my breath everytime I see you looking back at me

Siedziałem na kanapie czując jak oczy czerwienią mi się pod wpływem emocji. Z każdą kolejną sekundą coraz trudniej było mi oddychać. Chciałem zatrzymać czas i nie dopuścić do tego, co miało za chwilę się wydarzyć. Podszedłem do okna, żeby oderwać umysł od bolesnego uczucia, ale mój wzrok od razu przyciągnęła drewniana ławka. Przed oczami znowu miałem wesołą twarz Louisa z tamtego dnia, gdy pierwszy raz powiedziałem mu, że go kocham. Wspomnienia wróciły zalewając mnie kolejną salwą bólu. Schowałem ręce we włosach, czując jak niekontrolowanie je ściskam. Nie mogłem nic zrobić, czułem się taki bezradny.
Gdy usłyszałem delikatne pukanie, byłem pewny, że serce na chwilę przestało mi bić. Przeciągając możliwie jak najdłuższej drogę do drzwi, starałem się wyrównać oddech.
-Cześć Harry- powitał mnie radosny uśmiech Lou, a po chwili poczułem lekkie muśnięcie jego warg o mój policzek.
Miałem ochotę wziąć go ramiona, ale całą siłą woli się od tego powstrzymałem. Chciałem powiedzieć mu, jak wiele dla mnie znaczy i że to co do niego czuję nigdy się nie zmieni.
-Coś się stało?- zapytał brunet, gdy zobaczył moją przygnębioną minę.
Usiadłem naprzeciwko niego, starając się spojrzeć mu w oczy.
-Musimy porozmawiać- powiedziałem, po czym wziąłem głęboki oddech, a twarz Louisa przybrała dziwny wyraz.
Czułem jak ręce trzęsą mi się z nerwów, a oczy pieką. Wiedziałem, że nie mogę tego dłużej odwlekać.
-To koniec Lou- odezwałem się po chwilowej ciszy
Źrenice chłopaka momentalnie się rozszerzyły, a oczy przybrały jeszcze bardziej intensywny odcień błękitu.
-Koniec z czym?- wyjąkał ledwo łapiąc oddech
-Z nami- odpowiedziałem starając się nie rozlecieć na małe kawałeczki.
Wypowiedzenie tych słów było jedną z najtrudniejszych rzeczy w moim życiu.


                                                          *****************

Nie, to nie może być prawda. To wszystko musi być jakiś popieprzony sen, a ja za chwilę obudzę się u boku Harry'ego. Obraz przede mną zaczął powoli się rozmywać, a pojedyncze łzy, coraz szybciej zmieniały się w ogromną falę bólu. Nie wiedziałem co zrobić, ani co powiedzieć. Jedyne na co się zdobyłem to ciche "kocham cię", ale Harry spojrzał na mnie pustym wzrokiem i nie odezwał się ani słowem. Niczego nie rozumiałem. Przecież mnie kochał, mieliśmy być razem zawsze, a on tak po prostu o tym zapomniał i zakończył coś, co sprawiało, że codziennie rano budziłem się z uśmiechem. Każdego cholernego dnia powtarzał mi, jak bardzo jestem dla niego ważny. Nie wyobrażałem sobie, że teraz tak po prostu wyjdę i już nigdy więcej, nie poczuję Harry'ego przy sobie.
-Przepraszam Lou- powiedział, a jego głos był stabilny, w przeciwieństwie do mojego
Wstałem i chwiejnym krokiem podszedłem w stronę drzwi, oglądając się za sobą. Harry nadal siedział na kanapie. Podświadomie liczyłem, że mnie zatrzyma, przytuli  do siebie i powie, że to tylko głupi żart, ale tak się nie stało.
Wybiegłem z budynku wprost do swojego samochodu, a gdy tylko znalazłem się wewnątrz auta, zrozumiałem, co tak naprawdę się stało. Po moim policzku bezustannie spływały gromady łez, a ja siedziałem oparty o szybę, nawet nie próbując się pozbierać. Nie mogłem uwierzyć, że to już koniec. Nie wyobrażam sobie, choćby jednego dnia bez Harry'ego.



5 komentarzy:

  1. COCOCOCO?!?!?!? Ale jak? Harold, radzę ci ogarnij dupę, bo będzie z tobą nieciekawie! W ogóle co on sobie wyobraża! Ta zniewaga krwi wymaga! Biedny Lou :( i niech tylko spróbuje coś sobie zrobić, to też ma zapewniony łomot. Ale....jak? Ja się nie zgadzam! Słyszysz ziomeczku? N I E Z G A D Z A M!!! Ja tu zrobię zaraz protest!
    Nie dość, że mnie Gra o Tron dołuje, to jeszcze ty! I ty Brutusie przeciwko mnie! :P
    Do następnego rozdziału i życzę weny :3

    OdpowiedzUsuń
  2. CCOOOOO?!!! Kochana radzę Ci zmusić Harry'ego do przeproszenia Lou hahahah Rozdział trochę krótki, ale dość emocjonalny ;) Weny życzę!!

    OdpowiedzUsuń
  3. O nieeee co się stalo, oni nie mogą zerwać. Nick go szantażuje.??? Rozdział krótki ale bardzo wzruszający :-) Życzę weny i czekam n next.?! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. NIEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń